Witraże Ferdynanda Müllera

Większość witraży  w kościołach, czy to katolickich, czy ewangelickich na terenie Prus Wschodnich pozostaje bezimienna, bo brak sygnatur warsztatowych uniemożliwia przypisanie ich konkretnym pracowniom.

Wiec skromne z pozoru oszklenie ornamentalne, tzw. dywanowe w Wejsunach jest bardzo przez to ciekawe.

Renomowana pracownia Ferdynanda Müllera zrealizowała na terenie Prus Wschodnich kilka znakomitych oszkleń jak np. w Miłomłynie, w Karolewie, czy w Ilawie.

Sygnatura jest w lewym oknie na dole, na pasku montażowym z białego szkła, widoczna tylko na zdjęciu z chóru bo zasłania ją ołtarz, napis brzmi – Ferd. Müller Glasmalerei Quedlinburg.

opr. i zdj. Weronika Wojnowska

 

Ferdynand Müller (1848-1916) po ukończeniu szkoły wiele podróżował, m.in. do Włoch, Szwajcarii i południowych Niemiec, gdzie zetknął się wybitnymi dziełami, które mogły stać się dla niego punktem odniesienia. Müller założył firmę w 1876 r., jednak dopiero kilka lat później, w 1880 r., rozszerzył działalność o produkcję witraży. Po jego śmierci firmę przejęli synowie Erwin i Walter, a w latach 1965-1990 była filią Wyższej Szkoły Burg Giebichenstein w Halle. Na przestrzeni lat w tej cenionej pracowni powstały witraże dla wielu obiektów europejskich, ale także światowych. Dzieła fabryki odnajdziemy w Jerozolimie, Ameryce Północnej, Afryce Południowej czy Szwecji i Norwegii. W pracowni wykonano także witraże m.in. dla katedry wrocławskiej, kościoła ewangelickiego i Mariackiego w Katowicach.